Podpisanie pokoju w klasztorze oliwskim w 1660 roku
Polacy pragnęli, by kongres pokojowy odbył się w Fromborku lub Braniewie. Brandenburczycy proponowali Frankfurt nad Odrą, a Szwedzi Elbląg. Wreszcie wszyscy zgodzili się, by rokowania pokojowe prowadzić w klasztorze oliwskim.
Układom tym towarzyszyły mniej znane a godne uwagi szczegóły. Naprzód ogłoszono trzymilową przestrzeń na około Oliwy za neutralną. Zaraz na początku trzeba było przezwyciężyć różne przeszkody; cesarz bowiem nie chciał uznać Francji za pośredniczkę, na co inne państwa się zgadzały. Jednakże poseł cesarski, bojąc się by go nie wykluczono całkiem od obrad, przyłączył się wreszcie do konferencji, ale nie znosił się wprost z posłem francuskim, lecz oddawał swoje wotum pełnomocnikom: brandeburskiemu i polskiemu, a ci komunikowali je posłowi francuskiemu, który je znów udzielał Szwedom.
Delegowani przez króla Jan Kazimierza mieszkali w Górnej Strzyży, a byli nimi:
Jan Leszczyński, wojewoda poznański,
Jerzy Lubomirski, hetman polny i marszałek koronny,
Mikołaj Prażmowski, wielki kanclerz koronny,
Krystyan Pac, wielki kanclerz litewski,
Andrzej Morsztyn, referendarz korony,
Władysław Rej skarbnik koronny,
i Jan Gniński, podkomorzy pomorski.
Pełnomocnicy elektora mieszkali w Polankach, tuż przy Oliwie.
Poseł franc. umieścił się w starym pałacu opackim, a posłowie cesarscy pozostali w Gdańsku, zkąd dojeżdżali do Oliwy.
Ze strony szwedzkiej przybyli i zamieszkali w Sopocie Magnus de La Gardie, kanclerz Oxenstierna i inni.
Austrię reprezentował Kollowrath i de Lisola, Danię - Krzysztof de Persberg.
Dwór królewski mieszkał w Gdańsku przy Długim Targu 1-4.
Układy odbywały się w klasztorze, gdzie królowa Ludwika Maria przygotowała dla obu stron 2 pokoje: refektarz zimowy i priorat z oddzielnym wejściem, aby Polacy ze Szwedami się nie spotykali, a tylko poseł francuski de Lumbres pośredniczył między nimi i wraz z królową kierował całym kongresem
De Lumbres zabiegał wszelkimi siłami, by doprowadzić do pokoju. Zdawało się jednak, że osiągnięcie porozumienia będzie niemożliwe. Jan Kazimierz nie chciał się zrzec uprawnień do korony szwedzkiej ani. oddać Inflant a sprzymierzeńcy Polski odpowiadali na żądania szwedzkie odmownie. Mimo, że w promieniu 3 mil dookoła Oliwy ustały działania wojenne, jednak dalej wszędzie wojna trwała.
Ani styczeń ani. luty nie przyniosły porozumienia. Układy się rwały. W marcu nadeszła do Oliwy wiadomość o nagłej śmierci młodego (ur. 8 XI 1622 r.) króla. szwedzkiego Karola X Gustawa (+ 13 II 1660 r. w Goeteborgu). Wiadomość ta skłoniła Szwedów do wszczęcia układów i 23 III 1660 r. rozpoczęto wspólną sesję, w czasie której opat Aleksander Kęsowski wygłosił piękną łacińską. przemowę. Mimo wysiłków pośrednika de Lumbres układy zostały znowu zerwane i zniecierpliwiony Jan Kazimierz myślał już o wyjeździe. De Lumbres był w rozpaczy. Jednak udało mu się skłonić króla do dalszych rokowań. Przez cały kwiecień uzgadniano wszystkie kwestie sporne. Dnia 3 maja pracowano od 9 rano do późnej nocy.
Spory etykietalne pomiędzy posłami trwały się do ostatniej chwili. Podpis bowiem miał dla większej okazałości nastąpić publicznie; atoli poseł cesarski odmówił udziału w tej ceremonii, nie chcąc ustąpić pierwszeństwa posłowi francuzkiemu. Dla tego odstąpiono od pierwotnego zamiaru i jedna strona podpisała traktat w sali pokojowej, a druga w domu przeora. Wzajemna zaś wymiana instrumentów pokoju nastąpiła u bramy kościelnej, prowadzącej z krużganku do świątyni tam gdzie później wmurowano tablicę pamiątkową".
...zgodzono się na główne punkta:
Polska odstąpiła Szwedom część Inflant I uznała niepodległość Prus,
Jan Kazimierz zaś zrzekł się dla siebie i za swoich następców na wieczne czasy korony szwedzkiej.
... około północy poseł de Lumbres stanął na środku krużganka. Zbliżyli się do niego w uroczystym pochodzie poseł szwedzki i polski, służba klasztorna z zapalonymi świecami, a za nimi dworzanie i tłum ludzi, którzy mimo późnej nocy czekali w napięciu na rezultat rokowań. Posłowie wymienili akty poręczające i po chwili odezwały się klasztorne dzwony i huk stojących przed opactwem armat na znak radości, że skończyła się wreszcie długa niszczycielska wojna, której Polska nie potrzebowała i którą król prowadził dla własnych dynastycznych interesów.
Opat Kęsowski kazał oświetlić kościół i w asyście całego konwentu odśpiewano tejże nocy uroczyste Te Deum i odprawiono solenne nabożeństwo.
Konni trębacze wysłani zostali do Gdańska i wkrótce odezwały się dzwony gdańskich kościołów. Dzień zawarcia pokoju w Oliwie 3 maja 1660 Rada Miejska w Gdańsku uznała za państwowe obowiązujące święto doroczne, a mennica gdańska wybiła medal pamiątkowy wg rysunku znanego medaliera Jana Hoehna mł. Drugi medal wybito w setną rocznicę Pokoju Oliwskiego.
Wg opracowania w skrypcie Zofii Linowskiej za: Witold Kledzik, Opactwo cystersów w Oliwie. Skrypt szkoleniowy, Gdańsk 1975.
|