www.trojmiasto.pl

Przewodnik Mieczysława Orłowicza z roku 1921

Oliwa

Dr MIECZYSŁAW ORŁOWICZ
PRZEWODNIK PO GDAŃSKU, OLIWIE I SOPOTACH (z planem miasta)
Warszawa 1921
(s. 86-96)


12. OLIWA

Ze względów na zabytki artystyczne i historyczne żadna miejscowość w okolicach Gdańska nie może się równać z Oliwą. Poza tym posiada Oliwa piękny park i bardzo ładną okolicę górzystą i lesistą. Dojazd z Gdańska koleją (14 minut) lub tramwajem elektrycznym (45 minut) odjeżdżającym co kwadrans z Kohlenmarkt. Hotele: Karlshof, Waldhäuschen, Karlsberg, Olivaerhof, Thierfeld, Weisses Lamm. Strauchmühle i kilka innych oraz kilkadziesiąt will i pensjonatów niemieckich. Restauracje w hotelach, w kurhauzie, Hey'a, Neumanna i t.d.

Oliwa (niem. Oliva) jest miastem o 11,000 stałych mieszk. Oddalonym 5 km. Na północ od Wrzeszcza. Miejscowość zabudowana przeważnie systemem willowym, a oprócz licznych will do wynajęcia jest też wiele will własnych burżuazji gdańskiej spędzającej tu letnie miesiące. Podobnie jak w Sopotach mieszka tu stale wielu emerytów niemieckich. Jest to dość licznie przez mieszkańców Gdańska uczęszczane letnisko, gdzie niektóre pałacyki zachowały się od XVII i XVIII w., nadto do gminy należy Gladzikowo [!], nadmorskie miejsce kąpielowe. Sama Oliwa leży u stóp wzgórz bałtyckiej wyżyny w odległości 3 km. od morza. Kolonja polska dość nieliczna, miejscowa ludność kaszubska została zepchnięta w cień przez przybyszów niemieckich. W kościele katolickim odbywają się co drugą niedzielę nabożeństwa polskie. Istnieje tu też polskie stowarzyszenie śpiewackie Lutnia (przewodniczący p. Pestka, Gdańsk, Kirchengasse 15) i Tow. Ludowe "Jedność" (p. Płuszkiewicz, Oliwa, Ottostrasse 15), lekarz Polak dr. Katke Am Schlossgarten 15 (tel. 83).

Swój rozgłos i znaczenie oraz bardzo cenne zabytki artystyczne zawdzięcza Oliwa opactwu cystersów, które tu istniało od r. 1170 do 1831. Wedle tradycji jego fundatorem miał być książę pomorski Subisław I, a odnoszącym się do niego najstarszym dokumentem jest nadanie dóbr przez księcia Sambora I z r. 1178, który wspomina o klasztorze jako już istniejącym i fundowanym przez jego ojca. Jego następcy tak pomnażali darowiznę, ze pod koniec rządów ks. Pomorskich klasztor skupił już blisko 70 wsi i stanowił jak gdyby oddzielne księstwo, co pozwalało mu na rychłe dźwiganie się z klęsk wojennych. W r. 1224 zniszczyli klasztor zachodni Pomorzanie, w r. 1234 pogańscy Prusacy, w r. 1243 i 1252 Krzyżacy, a wreszcie w r. 1350 pożar, po którym romański przedtem kościół z klasztorem zupełnie na nowo odbudowano w gotyckim stylu. W r. 1433, w czasie gdy Oliwa należała jeszcze do Krzyżaków, podczas wojny z Polską dotarło aż dotąd rycerstwo polskie posiłkowane przez Husytów, a kroniki notują, ze Czesi, którzy po raz pierwszy widzieli morze, zapędzili się pod Oliwą i Sopotami końmi w morze, rozkoszując się jego widokiem i na pamiątkę pozabierali sobie do flaszek wody morskiej. Ponieważ zakonnicy sprzyjali Krzyżakom, został klasztor złupiony, a pięciu zakonników zginęło. Od r. 1454 faktycznie, a r. 1466 prawnie należała Oliwa do Polski. W r. 1454 miało tu miejsce spotkanie Kazimierza Jagiellończyka z królem szwedzkim Karolem. W r. 1577 zniszczyli go Gdańszczanie, z zemsty za to, że miejscowy opat sprzyjał Batoremu, lecz musieli zapłacić 20,000 florenów na odbudowę. W r. 1587 Zygmunt III tutaj zaprzysiągł Pacta Conventa. W r. 1558 prawo nominacji opatów przechodzi na królów polskich. W r. 1626 w czasie wojen z Gustawem Adolfem, Szwedzi wyrządzili tu znaczne szkody. Najbardziej wsławiła się Oliwa w r.1660, kiedy przez 6 tygodni, od 23 marca do 3 maja toczyły się tu przy osobistym udziale króla Jana Kazimierza rokowania pokojowe między Polską, Szwecją i elektorem brandenburskim. Obrady toczyły się w refektarzu zimowym. W 1697 mieszkał w klasztorze przed elekcją kandydat do tronu książę Conde [nieściśle], a w r. 1698 przybył tu August II dla odebrania hołdu. W r. 1734 tutaj odbierał August III przysięgę wierności od Gdańszczan, nie chcąc się zjawić w samym Gdańsku, z powodu urazy za popieranie kandydatury Leszczyńskiego. W r. 1772 po rozbiorze Polski Fryderyk II skonfiskował dobra kościelne, a ostatniemu opatowi ks. Rybińskiemu wyznaczono wynagrodzenie roczne w sumie 4,000 talarów. W ten sposób przyszedł rząd pruski w posiadanie blisko 100 wsi i folwarków na Pomorzu Kaszubskim stanowiących dotychczas własność klasztoru w Oliwie, co ułatwiło mu w konsekwencji germanizację Kaszub. W czasie rozbioru Polski miał klasztor około 70 zakonników i 10 braciszków. W r. 1831 nastąpiła kasata klasztoru po 661 latach jego istnienia, kościół zamieniono na parafialny, większość budynków klasztornych oddano na użytek gospodarczy, zaś piękny pałac opatów i wspaniały park zamieniono na rezydencję królów pruskich.

Opatów oliwskich zaliczano do pierwszych prałatów w Polsce, a bywali oni zazwyczaj sekretarzami królewskimi. Posiadali prawo noszenia infuły i pastorału [od 1603 roku], a na podstawie przywileju papieskiego byli wraz z klasztorem wyjęci spod władzy biskupiej. Pierwsi zakonnicy Niemcy przybyli tu z klasztoru w Kołbaczu pod Szczecinem, a klasztor z zakonnikami Niemcami odgrywał za czasów książąt Pomorskich i Krzyżaków rolę germanizatora okolicy, kolonizując swe dobra Niemcami. Opatów początkowo wybierali zakonnicy, a wtedy wybierano nimi wyłączni Niemców. Zmieniło się to, gdy za Zygmunta Augusta w r. 1558 jak i w innych klasztorach Cystersów w Polsce prawo nominacji opatów przeszło na królów polskich. Odtąd przez przeszło dwa wieki widzimy wśród opatów cały szereg magnatów polskich. Wiele reform przeprowadził w klasztorze energiczny opat Dawid Konarski (1589-1616), lecz niemieckiego ducha nie zdołał złamać, przeciwnie dla oswobodzenia klasztoru z pod wpływu polskich opatów nastąpił w r. 1611 podział dóbr na klasztorne i opackie, a naczelny zarząd pierwszych podlegał wybieranym przez zakonników przeorom, którymi bywali Niemcy. Rządy polskie zatem nie przerwały germanizacji. Ostatnim opatem Polakiem był ks. Józef Jacek Rybiński (1749-1782), który zbudował wspaniały pałac opatów, i za którego rządów nastąpił rozbiór Polski i kasata dóbr klasztornych. Jemu zawdzięcza powstanie wspaniały park, ogromne organy, kaplica św. Krzyża, a fasada kościoła swój obecny wygląd. Już za życia nazywano go "wielkim opatem Rzeczypospolitej" i "chlubą opatów". Po nim nastąpili dwaj Niemcy z katolickiej linji Hohenzolernów, którzy równocześnie byli biskupami warmińskiemi, a to ks. Karol Hohenzolern (+ 1803) i ks. Wilhelm Hohenzolern (+ 1836), za którego nastąpiła definitywna kasata klasztoru.

Pozostały po Cystersach kościół jest najstarszym, oraz artystycznie najwybitniejszym zabytkiem budownictwa kościelnego dawnych Prus Królewskich. Jest to budynek gotycki trzy nawowy, krzyżowy, bazylikowy, z obejściem chóru, podobnie jak katedry w Krakowie, Poznaniu, i Gnieźnie. Wspaniała ta świątynia ma 98 m. dług., 19 m. szerokości w nawie, 28.5 m. szerokości w ramionach poprzecznych i 18 m. wysokości. Z powodu zniszczeń wojennych kościół uległ kilkakrotnym przebudowom, a jedynie większa część nawy głównej, obie nawy poprzeczne, niektóre części prezbiterjum i południowa nawa boczna a jeszcze, pozostałością z dawnej budowli romańskiej z XIII w. Zresztą kościół został całkowicie przebudowany w stylu gotyckim po pożarze w r. 1350, a urządzenie wewnętrzne pochodzi z czasów po r. 1577, gdyż poprzednie zostało całkowicie zniszczone przez Gdańszczan.

Jak świadczy napis nad portalem głównym kościół poddano większym restauracjom za opatów Dawida Konarskiego (1589-1616), Michała Hackiego (1683-1703) i wreszcie za ostatniego opata Jacka Rybińskiego (1749-82). Wiek XIX nic nie dodał, a wiele ujął zabytków artystycznych z kościoła, a ostatnia restauracja z r. 1909-1914 pod kierownictwem prof. Webera, oprócz zakonserwowania cennego zabytku, wprowadziła kilka niezbyt szczęśliwych innowacji. Za polskich czasów był kościół pokryty miedzią, którą Prusacy zastąpili gontem.

Założeniem przypomina kościół wszystkie dawne kościoły Cystersów. Od frontu zdobią go dwie wieże niezbyt wysokie, które w r. 1770 otrzymały obecne hełmy barokowe. Wtedy też facjata kościoła otrzymała obecny wygląd. Piękny barokowy portal z r. 1688 zdobi herb opata Michała Hackiego (1683-1703). Na skrzyżowaniu naw, oraz nad nawami poprzecznemi barokowe sygnatury.

Kościół ma sklepienie gotyckie z gwiaździstem żebrowaniem, które w konsolach zdobią herby opatów i dobrodziejów. Niegdyś był cały kościół pomalowany freskami, które zabielono w r. 1833. Ich ślady zachowały się w prezbiterjum, gdzie był przedstawiony Raj i Tryumf kościoła.

Barokowy wielki ołtarz z r. 1700, zdobi 14 kolumn z mar­muru i obraz M. Boskiej ze św. Bernardem (na dole ówczesny widok klasztoru) pędzla Andrzeja Stecha (+ 1697). Górna część ołtarza wykonana ze stiuku przedstawia niebo z Chrystusem, aniołami i świętymi. Ozdobą ołtarza jest ładny srebrny krzyż i tabernaculum, oraz dwa rzeźbione pulty z mosiądzu.

W prezbiterjum znajdują się dość fantastyczne portrety, przedstawiające dobrodziejów i fundatorów kościoła i klasztoru, które pochodzą przeważnie z XVIII w. z czasów opata Rybińskiego. Widzimy tu książąt Pomorskich, Subisława, Sambora I, świętopełka II i Mestwina II, króla polskiego Przemysława II w hiszpańskim stroju z XVI w., Władysława Łokietka, Winricha von Knipprode, Kazimierza Jagielończyka, Stefana Batorego i Zygmunta III. Jest też kilka obrazów z historji klasztoru. Po obu stronach wielkiego ołtarza pięknie rzeźbione barokowe Stacje M. P. z XVII w. Pod prezbiterjum znajdują się grobowce książąt Pomorskich Subisława (+ 1175), świętopełka II (+ 1266) i Mestwina II (+ 1294), lecz ich płytę grobową z herbem Gryf usunęli Niemcy w r. 1889 do nawy bocznej. Nagrobek ten sprawił opat Konarski w r. 1615, poprzedni zniszczyli w r. 1577 Gdańscy ewangelicy wraz z całym urządzeniem kościoła.

Kościół posiada 24 ołtarzów, albo barokowych albo przejściowych z baroku w rokoko, których większość wykonana jest z marmuru, posiada dobre rzeźby z alabastru i cenne obrazy, a wśród nich kilka pędzla Andrzeja Stecha. Większość z nich wraz z wielkim ołtarzem pochodzi z czasów restauracji za opata Hackiego (1683-1703), kilka z czasów opata Rybińskiego. Prawie wszystkie ołtarze mają piękne antepedja kordybanowe (z wyciskanej skóry) o oryginalnych kolorowych i złocistych deseniach. Do najokazalszych wśród ołtarzów bocznych należy ołtarz św. Trójcy, rzeźbiony i pozłacany, renesansowy, który jest dawniejszym wielkim ołtarzem z czasów opata Konarskiego, usuniętym w r. 1688 na teraźniejsze miejsce. Wykonał go w latach 1604-1696 rzeźbiarz gdański Wolfgang Spörer. W ołtarzu Zwiastowania ładny obraz. Osobliwością tego ołtarza są profile Marji Teresy i Fryderyka II, utworzone z żyłek marmuru na jednym ze słupów.

W północnej nawie poprzecznej stoją ładnie rzeźbione renesansowe stalle, z czasów restauracji za opata Konarskiego z r. 1599. Z tych czasów pochodzi też ambona, renesansowa z r. 1605 ozdobiona rzeźbami i scenami z życia św. Bernarda. Naprzeciw niej stoi w prezbiterjurn bogato rzeźbiony dawny tron opatów. Obok ambony nagrobki ostatniego opata polskiego Rybińskiego (+ 1782) i opata Konarskiego. Do piękniejszych należy umieszczony w nawie północnej grobowiec rodziny Kossów, późno renesansowy z kamienia i marmuru, prawdopodobnie dzieło Wilhelma van dern Blocke. Rzeźba przedstawia dwóch mężczyzn, kobietę i dziecko, a spoczywają tu Mikołaj Koss (+ 1591), Andrzej Koss (+ 1618), Justyna z Konarskich (+ 1631) i mały Jan Koss (+ 1581). Wśród licznych nagrobków opatów są też dwóch ostatnich z rodu Hohenzollernów, oraz opata Szczęsnego Kossa (+ 1618) z Pełplina. W południowej nawie bocznej jest nagrobek pierwszego opata Dietharda, francuskiego pułkownika Ferdynanda Imecourta, który zginął pod Oliwą w r. 1807, a wreszcie grobowiec Rajnolda Heidensteina (+ 1620), sekretarza Batorego i słynnego historyka jego wojen, który pochodził z Sulęcina [=Sulęczyna] koło Kartuz. Pomnik zdobi portret jego i jego żony [Teresy Ertmuty] z domu Konarskiej. Ponadto rna kościół nagrobki Feliksa Konarskiego i jego żony [Eufrozyny] z Sokołowskich, Jerzego Konopackiego i jego żony [Anny] z Konarskich, oraz Potulickich.

Kościół posiada trzy kaplice. Kaplica św. Jana Nepomucena, przytykająca do lewej nawy, barokowa, powstała w r. 1650 za opata Kęsowskiego. Starsza jest przytykająca do prawej nawy późnorenesansowa kaplica Marjacka, która powstała w r. 1600 za opata Dawida Konarskiego. Oddziela ją od kościoła ładnie kuta krata. Z dawna służyła ona na nabożeństwa polskie dla miejscowych Kaszubów, Obydwie te kaplice pełne są rzeźb i obrazów. W obejściu chóru wzniesiona cokolwiek nad poziom kościoła leży dawna kaplica opacka (św. Krzyża) niegdyś przeznaczona dla opatów, ośmioboczna, która obecny wygląd i dekoracje rokokowe otrzymała za opata Rybińskiego, przed rozbiorem Polski. ściany są wyłożone sztucznym marmurem i stiukiem, oraz ozdobione zwierciadłami.

Najwybitniejszym artystycznie zabytkiem kościoła są organy. Należą one do największych i najpiękniejszych w Europie. Zbudował je za opata Jacka Rybińskiego w r. 1763 i następnych zakonnik cysterski Jan Wulf. Organy te posiadają 101 rejestrów, 3 klawiatury i 5.112 piszczałek, są ładnie rzeźbione z dębowego drzewa, Po organach w Leżajsku uchodzą za najpiękniejsze w Polsce. Na całych organach gra się tylko cztery razy do roku. Chcąc słyszeć ich głos należy przybyć do Oliwy przed południem w niedzielę. Mniejsze organy znajdują się w prawej nawie poprzecznej. Organy te odnowił w r. 1863 organmistrz Kaltschmidt ze Szczecina. Zdobiące je anioły dawniej poruszały się w czasie gry i grały na trąbach. Za specjalną opłatą mogą większe towarzystwa zamówić sobie u miejscowego organmistrza koncert na organach w dowolnej porze.

Skarbiec kościoła, aczkolwiek ma jeszcze wiele cennych przedmiotów jest tylko słabym odblaskiem bogactw, jakie tu za polskich czasów były nagromadzone. Część ich zabrali Szwedzi i zniszczyły najazdy nieprzyjacielskie, po r. 1772 zabrał wiele rząd pruski, a w czasie wojen napoleońskich część sprzedali zakonnicy, pozbawieni innych źródeł utrzymaniu. Jego najcenniejszym zabytkiem jest bogato haftowany złotem i używany jeszcze do procesji baldachim, haftowany przez córkę Gustawa Adolfa, królowę szwedzką Krystynę, która przyjąwszy katolicyzm zmarła w Rzymie, a chcąc wynagrodzić klasztorowi rabunki dokonane przez jej ojca, zapisała go wraz z innemi kosztownościami. Dostał się on do Oliwy dopiero w r. 1716.

Do kościoła przytyka dawny klasztor Cystersów, podobnie jak inne ich klasztory zbudowany w czworobok i posiadający od strony dziedzińca krużganek. Wejście do klasztoru zdobi piękny portal z czarnego marmuru i tablica pamiątkowa pokoju Oliwskiego. W r. 1807 w czasie oblężenia Gdańska przez Francuzów, służył klasztor tutejszy za szpital francuski, a w r. 1813 za rosyjski, przyczem urządzenie klasztoru ucierpiało dość znaczne szkody. Najpiękniejszą salą jest dawny refektarz letni z r. 1594, którego gotyckie - palmowe sklepienie opiera się na trzech monolitowych kolumnach z granitu. Wiszą tu portrety wszystkich opatów z wyjątkiem ostatniego opata polskiego Rybińskiego i obydwóch Hohenzollernów. Nad refektarzem była dawniej biblioteka, z której książki po kasacie klasztoru wywieźli Prusacy do Berlina, Pełplina i Królewca. Po drugiej stronie była sala kapitulna i inne gmachy, ale prawie całe piętro po tych dwóch stronach dziedzińca się zawaliło. Po wschodniej stronie dziedzińca leży dawny refektarz zimowy, sławny z obrad pokojowych jakie się tu toczyły w r. 1660. Aż do r. 1807 miała ta sala nietknięte to urządzenie jak ją opuścili delegaci pokojowi, nieruszono z miejsca nawet fotelów i kobierców, a dopiero w r. 1807 Francuzi zabrali stąd wszystkie sprzęty i pamiątki historyczne. Ocalały tylko napisy i piękny gdański stół z marmurowym wierzchem. Jak świadczy napis w r. 1660 3 maja podpisał tu Jan Kazimierz ze łzami w oczach nieszczęśliwy dla Polski pokój. Stoi on w małym chłodnym pokoju obok krużganku, który niegdyś służył za pokój gościnny i gdzie nastąpiło podpisanie pokoju. Krużganek klasztoru posiada sklepienie krzyżowe, a tylko w części koło kaplicy zachowało się sklepienie gotyckie gwiaździste. Przytyka do niego ośmioboczna kaplica ze źródłem uchodzącym za cudowne [?], gdzie niegdyś następowały postrzyżyny mnichów. Stała tu do r. 1850 oryginalna fontanna z mosiądzu w kształcie drzewa oliwnego [?], które tu niegdyś istniało w rzeczywistości i któremu miejscowość zawdzięcza swą nazwę. Portal z r. 1689. Wschodnia część krużganku i zakrystja są najstarszemi zachowanemi częściami klasztoru.

Klasztor po kasacie w r. 1831 popadł w zaniedbanie, a częściowo w ruinę. Wiele budynków gospodarczych rozebrano wraz z młynem i browarem, a na ich miejscu zbudowano budynki prywatne. W dawnej aptece, gdzie są piękne sklepienia, mieszka obecnie organista i kościelny. Przy ulicy Am Schlossgarten [ul. Opata Rybińskiego] zachował się jeszcze dawny szpital klasztorny. Niegdyś otaczały cały klasztor mury z basztami, a ich część zachowała się w ulicy Kościelnej, inną część zburzono a na ich miejsce powstały wille. Klasztor częściowo odnowiono w r. 1910 kosztem 70000 marek w złocie.

Z tyłu sąsiaduje z kościołem i klasztorem dawny piętrowy pałac opacki, budynek rokokowy, zbudowany przez opata Jacka Rybińskiego około r. 1760. Od r. 1829-1919 został on zamieniony na pałac królewski, w którym od czasu do czasu przebywali członkowie rodziny Hohenzolernów. W r. 1919 oddano go gminie, a obecnie mieści się tu gimnazjum. Można go zwiedzać tylko za pozwoleniem burmistrza. Na piętrze istnieją jeszcze piękne dekoracje ścian i sufitów.

Pałac stoi wśród parku opackiego, który Niemcy po przejściu na własność królów pruskich nazwali parkiem królewskim (Königlicher Garten). Urządził go około r. 1760 opat Jacek Rybiński wedle projektu francuskiego ogrodnika Le Notre. Część parku urządzona jest w stylu francuskim, część w angielskim. Najpiękniejszym jego punktem jest aleja z czterech rzędów ogromnych lip, przez którą widać w dali morze Bałtyckie. Aleje te są strzyżone w oryginalne szpalery 12 m. wysokie, jedyne niemal w swoim rodzaju. Osobliwością przyrodniczą są też ogromne bluszcze, porastające tylną fasadę pałacu opatów. Wiele drzew pochodzi z XVI w. U wejścia aleja z ogromnych kasztanów Najstarszym drzewem w parku była imponująca grubością jodła, która stała koło Groty szeptów, a którą zniszczył piorun w r. 1883. Wśród drzew jest wiele zagranicznych. Niegdyś modą epoki Stan. Augusta było tu wiele świątyń, obelisków, altan, chińskich domków i t.p. (podobnie jak w Arkadji pod Łowiczem) lecz zniszczył je czas a pozostał tylko ślimakowaty kopczyk w rogu północno wschodnim obsadzony przez dwanaście lip, oraz sztuczna grota, nazwana przez sentymentalnych Niemców Grotą Szeptów. W parku jest kilka stawów, po których pływają łabędzie, a w jednym złote rybki, fontanna, wodospad, oraz pięknie utrzymane klomby kwiatowe, gdzie róże i chryzantemy kwitną do późnej jesieni. Zwraca się jednak uwagę amatorom, a w szczególności amatorkom kwiatów, że Niemcy karzą bezwzględnie grzywną do 60 mk. niem. samowolne zrywanie kwiatów w miejscach publicznych, chociażby to były nawet kwiaty najpospolitsze. Z drugiej strony parku od strony Sopot stoi śliczny dworek barokowy z XVIII w. niegdyś mieszkanie zarządcy dóbr opackich. Główne wejście do parku znajduje się obok przystanku tramwajowego.

Niepokaźny kościół ewangelicki, jest dawnym katolickim kościołem parafialnym św. Jakuba, który w r. 1834 po przeniesieniu parafji do kościoła Cystersów oddano ewangelikom. Istniał on jeszcze przed założeniem opactwa Cystersów, w r. 1541 został przebudowany w stylu gotyckim, a później uległ dalszej przebudowie. Dawny wielki ołtarz tego kościoła ładnie rzeźbiony, przeniesiono do kościoła w Chwaszczynie.

Od strony Wrzeszcza leży u stóp wzgórz przedmieście Połąki (Pelonken) [Polanki], gdzie znajdują się wodociągi Wrzeszcza, a wśród will zwracają uwagę cztery [?] pałacyki z XVIII w., z których jeden mieszczący zakład starców przypomina pałac opatów w Oliwie. Są to dawne wille letnie kupców gdańskich, jeszcze z czasów przedrozbiorowych. W trzecim z tych dworków, gdzie urządzono Dom sierot Gdańska, mieszkała przez dłuższy czas matka filozofa Schopenhauera w czasie jego dzieciństwa. Do tych dworków prowadzą piękne aleje.

Do gminy Oliwy, której terytorjum sięga aż po morze, należy nadmorskie miejsce kąpielowe Gładzikowo (Gletkau), zwane, też Jelitkowem, Gielątkowem, a w niektórych książkach nawet Cielątkowem. Oddalone jest od Oliwy 3 km., dojazd tramwajem elektrycznym (15 minut) odchodzącym z rynku w Oliwie, lub też parowcem z Gdańska. Zakład posiada kurhauz, kilka hoteli i restauracji i kilkanaście will, a od zachodu sąsiaduje z Sopotami. Znajduje się tu galerja, obrazów dość prymitywnych, malowanych przez miejscowego rybaka Kalkninga. Po drodze z Oliwy do Gładzikowa leży zakład poprawczy dla chłopców Konrandshammer, umieszczony w dawnym pałacyku letnim opatów w Oliwie. W parku zachowały się resztki teatru ogrodowego.

Oliwa leży u stóp zalesionych wzgórz, a na najwyższy z nich zwanym Pachołkową Górą [Pachołek], wystawiono w r. 1882 kosztem cesarza Wilhelma I wieżę widokową, skąd piękny widok na leżącą u stóp Oliwę, okoliczne wzgórza i lasy, położone wśród nich letnisko Freudenthal [Dolina Radości], Sopoty, Bałtyk, Gdańsk i t.d. W dni pogodne widok sięga aż po Helę, a ku wschodowi przez Żuławy Gdańskie aż do miejscowości kąpielowej nadmorskiej Kahlberg na mierzeji Fryjskiej. Koło wieży stoi pomnik królowej Luisy, wystawiony w r. 1887, z granitu i z bronzu, do którego głaz granitowy sprowadzono z Meklenburgji jako ojczyzny królowej Luizy. Część lasu na górze Pachołkowej ogrodzono i urządzono jak park, zresztą takie w okolicznych lasach jest sporo parkowych ścieżek. Słynnemu geografowi Aleksandrowi Humboldtowi, przypisują powiedzenie, że Oliwa należy do najpiękniej położonych miejscowości w świecie.

Najpiękniejsze przechadzki w okolice Oliwy wiodą przez otaczające ją od strony zachodniej zalesione wzgórza. Wskazana jest temi lasami dalsza przechadzka, a to w stronę północną do Sopot (2 godz.) lub w stronę południową do Gdańska (2 godz.) przez letniska Freudenthal i Schwabenthal, oraz leśniczówkę Matemblewo. Droga obfituje w liczne piękne widoki na Gdańsk, położone u stóp miejscowości, leżące między wzgórzami a morzem, oraz Bałtyk. Po drodze kilka restauracji. Drogi znaczone opatrzone w niemieckie napisy. Dla orjentacji należy się jednaki zaopatrzyć w książkę: Kunckel "Fuhrer und Special Karte fur Wald und Umgebung v. Zoppot und Oliva".


www.trojmiasto.pl
do góry
Autor: Adam Kromer
(Zapraszam też na moją stronę poświęconą heraldyce)